No i w końcu dotarliśmy w trójkę (Moniczka, Justynka i ja) do Qubic’a. Wypełniliśmy ankiety, tzn. ja wypełniałem, a dziewczyny ściągały ode mnie gorzej niż w szkole. Pytania były przeróżne, począwszy od odpowiedzi na pytania związane z angielskim tekstem (rozumienie tekstu), przez proste obliczenia do odnajdywania różnic w napisanych słowach. W sumie zadania te były na poziomie szkoły podstawowej, lecz podobno wielu ludzi ma poważne problemy nawet z takimi banałami. Gdy w końcu skończyliśmy z ankietami, podeszła do nas Jaz. Przemiła Pakistanka przeprowadziła najpierw ze mną, a następnie z Justyną rozmowę w sprawie pracy. Oczywiście po angielsku. Moniczka, bojąca się, że nie podoła mówić po angielsku, długo rozmawiała po polsku z Polką pracującą w Qubic’u, po czym poradziła sobie z rozmową po angielsku. Pomimo, że bardzo się bała to poradziła sobie. Zuch – dziewczyna. Jestem z niej bardzo dumny. Gdy wszystko się skończyło w pełni nadziei na pracę opuściliśmy budynek agencji i pojechaliśmy wszyscy do Chatteris.
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta